Z rozmów przy stemplowaniu
Moglibyśmy na przykład wskazać, że teoria Darwina tłumaczy, jak niższe formy życia ewoluują w wyższe, wobec czego całkiem rozsądna wydaje się przemiana człowieka w orangutana (który pozostał jednak bibliotekarzem, jako że nie ma formy życia wyższej niż bibliotekarz).

Terry Pratchett - Nauka Świata Dysku I


sobota, 31 sierpnia 2013

Wakacje były, ale się skończyły

Przykład na oddziaływanie popkultury. Oglądając "Jeden z dziesięciu"
Pytanie: Który prorok został pożarty przez rybę
Misias: Abraham
Kaja: Jonasz
Misias: A ja myślałam, że Abraham ... Lincoln
Kaja: *oburzona* Przecież Abraham Lincoln to łowca wampirów!

Wakacje. W domku, który wynajęśliśmy miało być Wi-Fi, ale nie ma. Wkurzamy się, aż poziom abstrakcji sięga zenitu i zaczynamy przeobrażać tytuły znanych filmów i książek:
- Chłopiec, który miał (trochę) stałe łącze,
- Lot nad internetowym gniazdem,
- Internetowe wzgórza,
- Wzgórza mają internet,
- Ania z Internetowego Wzgórza,
- Władca Internetów: Dużyna Wi-Fi; Dwa routery; Powrót modemu,
- W poszukiwaniu straconego internetu,
- Harry Router i :Czara internetu; Kamień wi-fi; Insygnia internetu,
- Internet: tam i z powrotem

Noc. Godzina 1:17. Gramy w Kuku. Każdy używa innych nazw na karciane kolory. Zmęczenie zaczyna brać nad nami górę:
Gadzik: Na patykach trzech gówna.
Gadzik - nasz mały Yoda.

Gadzik: Ojciec mojej koleżanki jest takim nieogarem, że potrafi portfel do lodówki wsadzić. Śmieją się z niego, że zamraża fundusze.

W domku był duży problem z zamykaniem drzwi do łazienki, ponieważ były odkształcone. Zdarzało się, że ludzie nie potrafili od wewnątrz ich otworzyć, więc trzeba było im pomóc.
 Wczesny ranek dnia któregoś. Kinia chce dostać się do łazienki. Wchodzi i stara się zamknąć drzwi, co nie jest takie łatwe, bo przy każdym szarpnięciu cały domek się trzęsie. Nagle Gadzik podrywa się zaspana z łóżka. Wkurzona.
Gadzik: Oczywiście nikt się nie ruszy!
Wszyscy milczą, nic nie rozumieją. Gadzik wstaje, podchodzi do drzwi od łazienki i jednym sprawnym ruchem je otwiera. 
Gadzik: Nie ma za co!
Wraca do łóżka i pada na nie jak długa. Wszyscy nadal w szoku. Po chwili zza drzwi wyłania się Sosnów z taką miną:


Sosnów: Co ... to ... było?
Misias: Gadzik, Sosnów chciała zamknać te drzwi!
Gadzik: ... a to ty nie chciałaś się wydostać?
Jak to się mówi: to wydarzenie zrobiło nasz wyjazd :P