Z rozmów przy stemplowaniu
Moglibyśmy na przykład wskazać, że teoria Darwina tłumaczy, jak niższe formy życia ewoluują w wyższe, wobec czego całkiem rozsądna wydaje się przemiana człowieka w orangutana (który pozostał jednak bibliotekarzem, jako że nie ma formy życia wyższej niż bibliotekarz).

Terry Pratchett - Nauka Świata Dysku I


środa, 19 marca 2014

Życie takie ciężkie, budownictwo takie niezrównoważone ...

Wykład. Laptop ma problemy ze swoją egzystencją i odmawia współpracy.
Pani Doktor: Więcej komputerów nie mam ...
Sosnów: Więcej komputerów nie pamiętam ...
Misias: ... za wszystkie żałuję ...
Sosnów: ... i Ciebie Microsofcie proszę o wybaczenie.

*** 

Świadoma praw i obowiązków wynikających z wyboru tematu, ślubuję Tobie, Egmoncie - miłość, wierność i uczciwość magisterską, oraz że Cię nie opuszczę aż do obrony.
Tak mi dopomóż Instytucie Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej, Wydziale Filologiczny i wszyscy seminarzyści.


poniedziałek, 10 marca 2014

Takie umiejętności - tylko on!

Paweł uzupełnia swoją wymarzoną listę prezentów na niespodzianka.pl

2014-03-10 20:34:34 :: Kaja
Zawisz szaleje na niespodziance :P
2014-03-10 20:34:41 :: Kaja
Napierdziela mi powiadomieniami na mailu jak dzikie :p
2014-03-10 20:35:20 :: Gacia
taa, widzę właśnie
2014-03-10 20:35:23 :: Kaja
muszę wyłączyć te powiadomienia bo mi zawala skrzynkę :P
2014-03-10 20:35:36 :: Gacia
tylko on potrafi całego maila zajebać hitlerem
2014-03-10 20:35:43 :: Kaja
xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

sobota, 1 lutego 2014

"- Podobno kiedyś mężczyźni byli na porządku dziennym ... - Nocnym także"

"Regulamin rekrutacji i uczestnictwa w projekcie odbiorcy projektu w szerszym znaczeniu testowanie kursów „Łamigłówki dla nomada – metoda uczenia przez całe życie na miarę XXI wieku”". Artukuł 5, punkt 3: Kryteria oceniane przez komisję.

Podpunkt c: reprezentatywność grupy kierunków najbardziej zagrożonych bezrobociem tj.: administracja, ekonomia, filologia obca, filologia polska, filozofia, kulturoznawstwo, pedagogika, politologia, psychologia, socjologia - po 5 osób z każdego z kierunków.
Wniosek: bibliotekarze nie są zagrożeni bezrobociem.
2014-02-01 22:44:59 :: Misias: my jesteśmy zawodem wymierającym.

Podpunkt f: płeć - min. 20% mężczyzn.
Wniosek: mężczyźni są dyskryminowani, parytety dla mężczyzn.

sobota, 11 stycznia 2014

Książkowe Podsumowanie Roku 2013 ... czyli: "A ty - co przeczytałeś w tym roku, hę?!"

Zupełnie zapomniałam o Książkowym Podsumowaniu Roku. Ostatnie było za 2011 rok. To znaczy, że bardzo mocno o tym zapomniałam :P

Tutaj link do poprzedniego podsumowania: klik!

[cytat]"Od razu zaznaczam, że pomysł nie jest mój: znalazłam go na Biblionetce, a tam jedna użytkowniczka znalazła go na blogu Lirael."[koniec cytatu]

Zachęcam do zrobienia własnego podsumowania minionego roku :) Umieszczajcie je w komentarzach pod tym postem. Tradycji już z tego nie zrobię, ale coś dla potomnych zostanie :P

MÓJ DZIEŃ W KSIĄŻKACH
Zaczęłam dzień (z) ____________ .
W drodze do pracy zobaczyłam _____________
i przeszłam obok ________________ ,
aby uniknąć ______________ ,
ale oczywiście zatrzymałam się przy ______________ .
W biurze szef powiedział: ___________ ,
i zlecił mi zbadanie ____________ .
W czasie obiadu z _____________
zauważyłam __________
pod ___________ .
Potem wróciłam do swojego biurka _________ .
Następnie w drodze do domu, kupiłam _______________
ponieważ mam _____________ .
Przygotowując się do snu wzięłam ____________
i uczyłam się ______________,
zanim powiedziałam Dobranoc! ____________ .

Na zachętę, tak jak i za pierwszym razem, moje podsumowanie.

CÓRKA BIBLIOTEKARKI - MÓJ DZIEŃ W KSIĄŻKACH
Zaczęłam dzień z „McDusią”.
W drodze do pracy zobaczyłam „Stulatka, który wyskoczył przez okno i zniknął”
i przeszłam obok „Obserwatora”, 
aby uniknąć „Intrygantki”,
ale oczywiście zatrzymałam się przy „Ludziach na walizkach. Nowe historie”.
W biurze szef powiedział: „Zwiedzajcie Europę, póki jeszcze istnieje. Pożegnanie złotego wieku festiwali muzycznych”,
i zlecił mi zbadanie „Nigdziebądź”.
W czasie obiadu z „Cejrowski. Biografia”
zauważyłam „50 twarzy Greya”
pod „Ruinami Gorlanu”.
Potem wróciłam do swojego biurka „Autostopem przez galaktykę”.
Następnie w drodze do domu, kupiłam „Podróże małe i duże, czyli jak zostaliśmy światowcami” ponieważ mam „Starcie królów” .
Przygotowując się do snu wzięłam „Wybór nowel”
i uczyłam się, że „Nic nie przychodzi łatwo”,
zanim powiedziałam Dobranoc! „Marii Callas. Zbyt dumnej, zbyt kruchej” .

piątek, 10 stycznia 2014

Co z tymi dziećmi, co z tymi rodzicami?!

Klasa III SP. Powtórzenie informacji o budowie książek. 
Matka Bibliotekarka: *wskazuje na obwolutę* Co to jest?
Uczeń: Obwodnica.
Dobrze, że nie powiedział okrężnica.

***
"Opowieści z bibliowolontariatu"

W ogóle co się dzieje z tymi dziećmi?! Pytanie co ostatnio czytały: 3/4 klasy nie wychodzi  poza lektury, nieliczni czytają coś więcej, a jeszcze nieliczni z tych nielicznych czyta dużo, bo lubi. Pytanie co oglądają, jakie bajki: oburzenie, oni już nie oglądają bajek, oni oglądają "Zmierzch". Dobra, można to jakoś przeżyć, chociaż nasuwa się pytanie gdzie są ich rodzice albo lepiej co ich rodzice mają w głowach, że nie kontrolują tego, co ich dziecko ogląda.
Potem kolejne pytanie: gdybyście mieli zaczarowany, niebieski koralik, tak jak Karolcia, to jakie byłyby wasze życzenia?
3/4 klasy: ja bym chciał/a być wampierem. Monster High górą! Jeeeeee.
Jeden "porządny" powiedział, że chciałby mieć dużo pieniędzy. Potem zmienił odpowiedź: chciałby, żeby rodzice mieli dużo pieniędzy, żeby mu je dawali. Od razu lepiej.
A reszta to miała jakieś takie nudne życzenia: że niby, żeby wszyscy byli zdrowi, żeby nie było wojny, żeby żył mój żółw/chomik/pies/kot. Takie nudy, nie wiem skąd im to przyszło do głowy.
Wampiry i analfabeci. 

Maglujesz im do ich małych główek, że w każdej książce jest karta książki. Wciskasz im to do tych małych łepetynek od pierwszej klasy. Przypominasz im to na każdej lekcji bibliotecznej. Ale nie, zawsze się znajdą nadgorliwcy, którzy wyciągną karty z książek, które oglądają i z dumną je przyniosą do biurka ze słowami: wyciągnęliśmy, bo były w książkach, żeby Pani nie szukała.
A ty gryziesz się w język, żeby nie powiedzieć na głos soczystego słowa z dźwiecznym "rrrrrrrrrr" w środku i tłumaczysz im jeszcze raz. Ale nie pozwalasz im naprawić błędu i włożyć kart z powrotem do książek. Bo potem byłoby jeszcze więcej poprawiania i szukania, Lepiej samemu to zrobić.