Osoby dramatu: ja, Ola, Asia, Jasiek, Ania, Kołek
Oglądamy "Spartacus - Bogowie areny". Scena z opium.
*Na ekranie*: Najlepsze opium prosto z Cypru
Kołek: Nie mówi się opium z Cypru tylko koks z Bangladeszu!
W serialu "Spartacus" bardzo dużo, często i przy każdej okazji jest używane słówko "fuck": fuckin' son, fuckin' gods, fuckin' world itd. itp. Sześć odcinków wystarczyło, żeby nasze spojrzenie na świat się zmieniło. Oto kilka przykładów:
- Podaj mi fuckin' sok
- Pocałuj mnie! Chcę fuckin' kiss!
- Co to za fuckin' komputer
- Ale fuckin' urwał, ale to było fuckin' dobre
i hit hitów ...
Ola: Everything is a fuckin' fatamorgana!
Ponadto w ciągu tych kilku godzin ... dokładnie 10 godzin, które spędziliśmy ze sobą na rozmowach i oglądaniu serialu powstały pełne dramatyzmu piosenki.
Piosenka nr 1
"Knaga in the ass
Corner in the head"
(powtarzać w rytm dobrego bitu)
Piosenka nr 2
"Nie mam kota
it's my tragedy!
Nie mam kota
ani psa
ani konia
(ani nawet chomika)
...
kurwa"
~~~~
Bawię się w łączenie filmu z napisami na komputerze kołka. Komputer nie ma obudowy, a pracuje w takim tempie, że nawet mi go żal.
Siedzimy. Odcinek zrzuca się na pendriva. Jeszcze 14 minut.
Kaja: *wstaje z miejsca i zmierza w kierunku schodów* Idę go trochę zmobilizować
Jasiek: Idziesz wsadzić palec?
Kaja: Tak, idę wsadzić palec ... pogrzebię tam trochę
Jasiek: Minute przed końcem wyskoczy błąd
Kaja: ... cicho bądź, jesteś złym prorokiem
Błąd na szczęście nie wyskoczył :P
~~~~
~~~~
Bawię się w łączenie filmu z napisami na komputerze kołka. Komputer nie ma obudowy, a pracuje w takim tempie, że nawet mi go żal.
Siedzimy. Odcinek zrzuca się na pendriva. Jeszcze 14 minut.
Kaja: *wstaje z miejsca i zmierza w kierunku schodów* Idę go trochę zmobilizować
Jasiek: Idziesz wsadzić palec?
Kaja: Tak, idę wsadzić palec ... pogrzebię tam trochę
Jasiek: Minute przed końcem wyskoczy błąd
Kaja: ... cicho bądź, jesteś złym prorokiem
Błąd na szczęście nie wyskoczył :P
~~~~
Siedzimy na kanapie. Talerz z kanapkami znajduje się po drugiej stronie stołu. Na największej kanapie ja, Asia i Jasiek. Wtem nagle ...
Jasiek: *cicho* Siostraa ...
Kaja: hyyy?
Jasiek: mogłabyś mi podać kanapkę?
Kaja: *wychyla się, podsuwa talerz, a potem odkłada go na miejsce*
Jasiek: Dzięki
Po chwili
Jasiek: Kajuuu ....
Kaja: *wychyla się, podsuwa talerz, a potem odkłada go na miejsce*
Jasiek: Dziękuję
Po chwili
Jasiek: K-A-J-U ...
Kaja: eeeehhhhh .... *wychyla się, podsuwa talerz, a potem ...* niech on jednak lepiej tutaj zostanie
Jasiek: Nie, ja już nie będę jadł, ja się odchudzam
Spojrzenia wszystkich obecnych wbite w Jaśka (którego wszyscy mają ochotę nakarmić, jak go widzą): bezcenne.
K-O-N-I-E-C
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o podpisywanie się w komentarzach.
Wyłączyłam weryfikację obrazkową, ale jak się znowu spamiszcze pojawi to niestety będę zmuszona znowu ją aktywować.