Mrozia: Moja siostra jest tak rozwydrzona, że to aż strach. Nic nie chce, nic jej się nie podoba. Nie będzie czytać, nie będzie nic robiła - wf jest głupi, matematyka też, przyroda tak samo.
Kaja: Kurde wyślijcie ją do jakieś wojskowej szkoły czy katolickiej
Bartek: Wojskowa Szkoła Katolicka - chciałbym to zobaczyć!
Kaja: Z wojskami ONZ!
W poniedziałek składamy podanie o przyjęcie jej na nowy rok szkolny :P
OdpowiedzUsuńoddałabyś swoją ukochaną siostrę do czegoś co nazywa się Wojskowa Szkoła Katolicka?!
OdpowiedzUsuńJa mojemu bratu bym tego nie zrobiła...
;D
Może przynajmniej wyszłaby na ludzi :P
OdpowiedzUsuńA tak to "Kulfon, Kulfon! Co z Ciebie wyrośnie?" :P