Martyna: *pije kawe ze swego magicznego termosu*
Monia: Daj grzdyla?
Martyna: Co?
Monia: No nie wiesz co to jest grzdyl? *zaczyna pytać każdego czy zna to słowo i dziwić się, że to gwara*
Martyna: Zapytaj Kingi, ona też jest z zagranicy.
Sosnów nie wiedziała...
Martyna: Bo nam się wydaje, że jak Warszawa i Sosnowiec są za granicą to znaczy, że są blisko siebie i graniczą ze sobą.
Monia: No przecież Sosnowiec to dzielnica Warszawy.
Sosnów: No! Ta najbardziej wysunięta na południe.
Monia: Daj grzdyla?
Martyna: Co?
Monia: No nie wiesz co to jest grzdyl? *zaczyna pytać każdego czy zna to słowo i dziwić się, że to gwara*
Martyna: Zapytaj Kingi, ona też jest z zagranicy.
Sosnów nie wiedziała...
Martyna: Bo nam się wydaje, że jak Warszawa i Sosnowiec są za granicą to znaczy, że są blisko siebie i graniczą ze sobą.
Monia: No przecież Sosnowiec to dzielnica Warszawy.
Sosnów: No! Ta najbardziej wysunięta na południe.
Przesłane przez Gadzika :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o podpisywanie się w komentarzach.
Wyłączyłam weryfikację obrazkową, ale jak się znowu spamiszcze pojawi to niestety będę zmuszona znowu ją aktywować.