W niedzielę jechałam ze znajomymi do Świętego Krzyża, odwiedzić kolegę, który "życie swe w dłonie Boga złożył" :P W samochodzie ja, moje dwie koleżanki i kolega za kierownicą.
W trakcie rozmowy, że Święty Krzyż jest na końcu świata:
Kołek: Święty Krzyż ... *po namyśle* Holy Cross!
~~~
W czasie jazdy po pięknych, cudownych, wspaniałych polskich drogach. Pojawia się znak "Ubytki na jezdni"
Kołek: Niech od razu napiszą "Dziurska po kolana"!
Kasia: W Mysłowicach musieli by taką tablicę postawić już przy wjeździe, takie dwie wielkie strzałki.
Kaja: Powinni postawić mapę miasta i na niej narysować takie dwie wielkie strzałki - "Ubytki na terenie całego miasta"
~~~
W zakonie.
Kotwic: W Afryce są te ... no ...
Kołek: Komary ...
Kotwic: No to też ... ale są też te ... jak to się nazywa ... one coś mają
Kołek: ... z AIDSem
~~~
Kotwic: Jak będę już misjonarzem, wyjadę na Madagaskar i będę wam przywoził różne fajne rzeczy ...
Kołek: Zasuszone ludzie główki ...
Kaja: Lemury! Ja chcę Króla Juliana!
~~~
Kotwic ma na imię Grzesiek, co jest źródłem naszej nieustannej zabawy ;P
Kaja: Czujecie, za niedługo to to naprawdę będzie Ojciec Grzech.
Kotwic: A potem, jak skończę 27 lat to już będę ksiedzem ...
Kaja: Ksiądz Grzech
Kotwic: Jak któreś z was powie kiedykolwiek do mnie "ojcze" to zabiję krzesłem!
Kasia: Łahaha, Ojciec Grzech ...
Kotwic: Ale obiecajcie mi coś - wasze dzieci muszą do mnie mówić "wujku"
Kaja: Dobra ... "Proszę Wujka Grzechaaa!"
hasło 'Ojciec Grzech' mnie powaliło,
OdpowiedzUsuńnatomiast 'Proszę Wujka Grzechaaa!' dobiło kiedy próbowałam się podnieść ;D
a tak serio Kajko, po co ci lemur? nie lepiej jakiegoś przystojniaka?
M.
No tak, na przykład zasuszoną główkę jakiegoś przystojniaka :P.
OdpowiedzUsuńjakoś tak czułam, że napiszesz coś w tym stylu Gacia ;P
OdpowiedzUsuńTo o królu Julianie było brutalne...przecież on jest wspaniały. Jak możesz chcieć go zasuszać? :P
OdpowiedzUsuńMrozia
Król Julian jest doskonały w każdej postaci :D
OdpowiedzUsuńGadzik