Bibliopak VI

O MĘŻCZYZNACH

Kaja: Miał taki szary plecaczek...
Gacia: Lecisz na szare plecaczki?
Kaja: I na hiszpańskie bródki, ale nie na obrączki, one mnie jakoś odrzucają.
Gacia: W sumie chyba wszystkich odrzucają, oprócz żony...

Kaja: *improwizuje scenkę*

- Oh! Ty masz obrączkę!!!
- Ach! Zapomniałam, że jestem Twoją żoną!

O FETYSZACH

Na Angielskim

Extreme ironing - prasowanie i uprawianie sportu jednocześnie
Gacia: sex sado - maso: w trakcie akcji babka jeździ gorącym żelazkiem po klacie faceta

O NIEBEZPIECZEŃSTWACH

Idziemy sobie grzecznie obok wydziału, chodnikiem. Nagle z dachu spada wielka czapa śniegu i uderza w chodnik. Na szczęścia nic nikomu się nie stało. Patrzymy na siebie przerażone. Powoli zaczynamy się poruszać. Gacia niebezpiecznie podchodzi pod ścianę.

Kaja: Agata odsuń się, bo będzie płaski pasożyd!
Gacia: Płaskożyd!!!

TE STUDIA WYKOŃCZĄ NAS PSYCHICZNIE

Sosnów opowiada, jak to im pewnego razu odwalało.

"Na lewej ręce wytatuuję sobie "JHP na 100%", a na drugiej Dziesięć Działów Głównych. Alicja chciała Ranganathana na plecach, ale już jej się nie zmieści"

KE???!!!

Przed Pedagogiką. Kaja ma zaplecionego kłosa (mejd baj Martyna). Ola T. (She's Got It) bawi się jej włosami.

She's Got It: Kaja, a co to jest? Włos czy kłos?

*ogólna gleba*

She's Got It: No bo się pomyliłam ... nieważne ... Kaja! Fajne to masz!

HISTORIA KSIĄŻKI

Kaja wbiła się na grupę wcześniej. Profesor sprawdza obecność.

Pan Profesor: Pani P. ... czy pani chodziła wcześniej do tej grupy?

Kaja: Nieee, nie chodziłam ...

Pan Profesor: Czyli pani nie znami, to przeciwko nam!

*śmiech*

Pan Profesor: Był kiedyś UBek, kat straszliwy - Mieczysław Moczar z Łodzi. I chodziła taka anegdota: "Kto nie z Mieciem, tego zmieciem".

MOCNE TEKSTY EWELINY M.

- "Nie kopie się bijącego"

Po lekcji bibliotecznej. Osoby hospitujące lekcję w składzie Martyna, Klaudia K., Kaja, Sosnów powoli się zbierają. W klasie zostało tylko dwu chłopców w ostatniej ławce. Ewelina podchodzi do ławki i zwraca się do swoich koleżanek:
Ewelina M.: Kurwa, ale chujnia wyszła, nie?
Po ułamku sekundy wszystkie z przerażeniem patrzymy w dół na dzieciaki. Ewelina zakrywa usta dłonią. Podchodzi do Sosnowa, chwyta ją za ramiona i desperacko mówi:
Ewelina M.: Była bardzo źle, oj bardzo ... beznadziejnie było ...

Z LEKCJI BIBLIOTECZNYCH

- Kto to jest bibliotekarz?
- Kolega bibliotekarki!

Klasa podzielona na grupy. Wśród grup znalazła się jedna z samymi chłopakami - "grupa wysokiego ryzyka" :P Coś zaczynają rozrabiać. Martyna podchodzi do niech powoli, patrzy na nich z miną pt. "Co ty kurwa wiesz o zabijaniu" i pyta się:
Martyna: Czy macie jakiś problem?
Chłopcy: *z lekkim przestrachem* Nie, nie mamy
Martyna: To dobrze *odchodzi do innej grupy*
PS. Martyna nie pamięta, że to powiedziała :P