Z rozmów przy stemplowaniu
Moglibyśmy na przykład wskazać, że teoria Darwina tłumaczy, jak niższe formy życia ewoluują w wyższe, wobec czego całkiem rozsądna wydaje się przemiana człowieka w orangutana (który pozostał jednak bibliotekarzem, jako że nie ma formy życia wyższej niż bibliotekarz).

Terry Pratchett - Nauka Świata Dysku I


wtorek, 23 sierpnia 2011

Bibliopak XIII czyli ... Gzowopak!

[Dziękuję Gadzikowi za teksty :* I dziękuję tym, których zdjęcia wykorzystałam, chociaż się ich nie zapytałam :*
"- Prawa autorskie!
- Spierdalaj!"]

Za Wikipedią:
Gzowo – wieś w Polsce położona w województwie mazowieckim, w powiecie pułtuskim, w gminie Pokrzywnica. Do 1954 istniała gmina Gzowo. W latach 1975–1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa ciechanowskiego. We wsi mieszkają i kręcą filmy Andrzej Kondratiuk i Iga Cembrzyńska.

6 dni - 5 nocy - milion tekstów :P
Zapraszam do zagłębiania się w jakże pouczającą lekturę :P

TEKSTY OSOBNE DO NICZEGO NIE PODOBNE
- Jesteśmy zbyt pijani żeby wejść do Narnii!
- Chuje muje dzikie komary
- Szczere pole ... o ja pierdole (komentarz do postoju pociągu daleko przed stacją)

~~~~

Fragment "Sonetów Gzowskich":
"Przede mną zakręt
Nade mną niebo
O ja pierdolę
Rym mi się zjeboł"

~~~~~~

- Śliwczy rąbie drewno
- Rambo jebany

~~

Gzowo leży nad urokliwą rzeką Narwią. Chcąc nie chcąc Narew została Narnią.
Oglądamy domek, nagle rozlega się głośny okrzyk: "Ejjj, tu jest klapa w podłodze!". Otwieramy, pokazuje się ciemna dziura ze schodami.
- Heeeeeej! Paweł znalazł wejście do Narnii!
- Juhuuu!
Okazało się, że to zejście do sauny :P


~~

Gacia: Mam 40 ugryzień od komarów!
Paweł: *wesoło* Nie martw się - od pół miliona dopiero jest śmiertelne :D

~~

Bardzo mocno wkręcił nam się tekst: "A mógł zabić". Okazał się on uniwersalnym tekstem przy każdej okazji.

Katerinka: Bo ci kołdrę zabiorę!
Śliwczy: Nieeee ...
Kaja: A mogła zabić!

Słychać brzęczenie komara, nagle głośne "pac". Z tłumy odzywa się głos:
- A mógł zabić!

~~

- Facet to facet
- Chuj to chuj

~~

Wchodzimy do Wesołej Oberży
-Dzień dobry, dzisiaj czynne?
-Oczywiście, mamy poprawiny, ale damy sobie radę. Chcecie coś zjeść, tak?
*wszyscy z głodem w oczach* -Taaaaak!

Najlepszy smalec pod słońcem ...  zwłaszcza dla kogoś kto żywił się zupkami w proszku przez 3 dni :P A ogóreczki - mmm, pychotka!

~~

Niedzielny poranek, Gadzik, Kaja i Katerinka postanowiły, że będą nabijać się ze skacowanych znajomych jak się obudzą.
Gadzik: Martyna, Martyna! Gdzie jest Zbyszek?
Martyna: *ze stoickim spokojem* Z Maćkiem.
Kaja: A gdzie jest Maciek?
Martyna: ze Zbyszkiem, to oczywiste!

~~

Katerinka: Mroziu jakie masz majtki dzisiaj?
Mrozia: A takie, z żyrafką.
Śliwczy: Jezu... po tym wyjeździe zostanę gejem....

~~

Tocząca się równocześnie dyskusja o tym czym zagrać w warcaby i z czego zrobić zupę:
NN: Co?! Chcecie zrobić zupę na korkach z napojów?!

~~

Gadzik po przeszkoleniu w H&M (prawie jak wojskowe) nie rozumie pojęcia "nie da się"
NN: Ejjj, to się do lodówki już nie zmieści!
Gadzik: Co się, kurwa, nie zmieści? Jak to się nie zmieści?!
Do pełnej po brzegi lodówki Gadzik upchnęła jeszcze m.in. dwa 6-paki piwa, jeden 4-pak, trzy wina, dwie wody mineralne i garnek z zupą.

~~

Mrozia z Adą przed zaśnięciem wlatują do pokoju Kai, Gadzika, Katerinki i Śliwczego i proszą jedynego mężczyznę w tym pokoju, żeby zabił im pająka. Śliwczy tłumaczył wtedy Katerince matmę:
Dziewczyny: Idź zabić tego pająka.
Śliwczy: A co wy, same nie potraficie?
Dziewczyny: Ale on jest taki wielki, ogromny, jebana czarna wdowa
Śliwczy: Widzisz, jak to podzielisz przez to, tutaj do pierwiastka, a to rozpiszesz ...
Dziewczyny: Prooosiiiiiimmmyyyyyyyy!!!!
Śliwczy: już za chwilę! A najlepsze jest to, że 90% ludzi... 
Kaja i Gadzik: Śliwczy, kurwa!!!!
Śliwczy: Dobra, idę już

~~

Katerinka: A co to jest macierz?
Śliwczy: Ja już się nad tym nie zastanawiam. To tak jak krowa: ryczy i daje mleko. Tak samo macierz: ma pełno nawiasów i jest chujowa

~~

-Gdzie jest kurwa Zbyszek!?
-W lodówce, za sałatą!!

~~

Po pierwszej nocy we wspólnym łóżku
Gadzik: Kaja co ci się stało? Rzucałaś się w nocy jak młode lwiątko!
Kaja: A ty wzięłaś kołdrę i spierdoliłaś na drugi koniec łóżka!

~~

Ostatnia noc, rano trzeba jechać, budzik dzwoni o piątej rano. Gadzik wyłącza go i leci do łazienki.
Kaja: *zaspana jak pińcet* Gadzik, kurwa, co ty wyprawiasz?!"

~~

Codzienne wieczorne zajęcie: nicnierobienie i granie w Mafię. Zasada jest taka: pierwszej nocy nikt nigdy nie ginie, bo najpierw uczestnicy muszą wiedzieć z kim są w drużynie. Ale pewnej jednej gry było inaczej:
Kaja: Miasto się budzi... niestety zginęła jedna osoba, dla wszystkich był to szok ...
Wszyscy: ke?
Kaja: Wszyscy zastanawiają się: Gdzie jest kurwa Zbyszek?!

~~

Rozwiązywanie krzyżówek w pociągu, Śliwczy wpisuje literki w okienka.
Gadzik zaczyna się śmiać.

Śliwczy: Ej no! Bo cały pociąg się trzęsie!!

~~

Spokój po imprezie, wszyscy zasypiają. Nagle słychać pierdolnięcie.
Śliwczy: Siedem...
To Katerinka znów walnęła głową w skośny sufit

~~

Kaja wymyśla imiona dla swoich 72 kotów, które będzie miała (jak już będzie zarabiać te miliony jako bibliotekarka :P):
Kaja: I będę na nie krzyczeć "UKD zostaw JHP BN ! A ty Formalny odwal się od Rzeczowego!"

~~

Wymyślanie imion dla dzieci Gadzika
Gadzik: Córkę nazwę Maria.
Ktoś: A jak będzie syn?
Gadzik: To Kazimierz :D
Kaja: Kazimierz Maria Leski

~~

Gacia leży na kanapie ze skręconą kostką, obłożoną lodem, na poduszkach:
Gacia: Teraz to się czuję jak rasowy pasożyd ...

~~

Pomysł na ... obiady po Gzowsku. Kaja idzie do kuchni i krzyczy:
- Komu zalać Gorący Kuuubeeeek?!


I tym optymistycznym akcentem, życząc wam dobrych i sycących obiadów
Mówię "Do zobaczenia!"
 :D

sobota, 6 sierpnia 2011

Wszystko zostaje w rodzinie...

Rozmowa telefoniczna z babcią
Ja: moze wybierzemy się jutro na obiad do Ikei?
Babcia: A może ty przyjdziesz do mnie na obiad? Zrobię kotlety, ziemniaczki, sałatkę ...
Ja: Aaaa ... mogę przyjść!
Babcia: No, dobrze, bo co to będziemy jeździć do Ikei jak ja mam towar na miejscu ...
Ja: .... .... *w myślach: TOWAR?! JAKI TOWAR?!* dobrze babciu, przyjdę na drugą ...